Nawigacja
Wodnosamolot zwiadowczy Felixstowe F.2A (Early version) 019
Modelmania
111,0
zł
Zobacz ofertę sklepu
Wodnosamolot zwiadowczy Felixstowe F.2A (Early version) 019 (4823017700383)
Artykuł modelarski przeznaczony dla osób powyżej 8 roku życia.
Model do sklejania, tworzony z polistyrenu, opakowanie nie posiada farb, kleju i pędzli.
Pudełko zawiera komplet ramek z częściami, obrazkową instrukcję montażu z kolorystyką malowania, a także kalkomanie i części do modelu.
na pewno łodzie latające Felixstowe można uznać za jedne z najkorzystniejszych samolotów I wojny światowej. Podobnie jak ich krążowniki na morzu lub pierwsze czołgi na lądzie, samoloty te ucieleśniały siłę i niepodatność Imperium Brytyjskiego. Imponujące osiągi i pokaźny zasięg w trakcie długich patroli nad Morzem Północnym przyczyniły się do jego sporej popularności wśród pilotów morskich.
Historia tego samolotu jest ściśle związana z nazwiskiem komandora porucznika Johna Cyrilla Porte RN, utalentowanego angielskiego oficera. U początków lotnictwa John Porte przewidywał jego potencjał do celów wojskowych.
Przed wybuchem I wojny światowej John Porte rozpoczął współpracę z amerykańskim projektantem samolotów Glennem Curtissem. Kierowało nimi wspólne dążenie do udoskonalenia ówczesnych łodzi latających, gdyż wierzyli, iż maszyny latające mogą być używane do zróżnicowanych zadań, zwłaszcza wojskowych. Jednym z efektów ich współpracy była największa wówczas łódź latająca „Ameryka”. Samolot miał przetestować ten samolot w locie transatlantyckim, jednak wojna pokrzyżowała te plany.
John Porte wkrótce po rozpoczęciu wojny wrócił do pokaźnej Brytanii. Ze względu na zły stan zdrowia nie został przyjęty do służby liniowej. Został jednak mianowany dowódcą jednostki szkoleniowej w Hendon. Później Porte został dowódcą bazy lotniczej marynarki wojennej w Felixstowe. Zajmując to stanowisko zaczął namawiać władze na zakup łodzi latających Curtiss typu H-4, które w rzeczywistości były wojskową wersją transatlantyckiej łodzi „America”.
Maszyny tego typu wkrótce podano do bazy w Felixstowe. Jednak już niedługo po pierwszych lotach testowych piloci określili te maszyny jako „całkowicie nienadające się do aktywnego działania i głupie samoloty”. Mimo to Porte rozpoczął własny program ulepszenia H-4. Innowacje polegały na przeprojektowaniu stopni kadłuba strugowego, zamianie zawodnych i niepokaźnej mocy silników Curtiss na silniki Hispano-Suiza i ogólnym wzmocnieniu jego konstrukcji. Typ nosił półoficjalną nazwę F.1, ale nadal nie mógł spełniać wstępnych wymagań technologicznych. Jako jedno z rozwiązań tego problemu zdecydowano się zamontować nowy, mocniejszy silnik Rolls Royce Eagle 1 – ta wersja samolotu nosiła nazwę H.12 i była stworzona w ilościach kilkudziesięciu. Choćby po tym Porte nie zaprzestał badań ukierunkowanych na dalsze udoskonalenia. Najistotniej znaczącą innowacją wdrożoną w H.12 była zamiana kadłuba jednostopniowego na kadłub dwustopniowy; samolot zaopatrzono także w świeże zmodyfikowane silniki Rolls Royce Eagle VI. Maszyna ta otrzymała nazwę F.2A. Wkrótce producent Saunders rozpoczęła produkcję tego typu, a marki Aldous, Dixon Brothers & Hutchinson, Summers & Payne i Norman Thompson/H.Williams otrzymały zamówienia na budowę kadłubów tej latającej łodzi. Budowie tak dużego samolotu towarzyszyły spore trudności, a firma Saunders jako główny podwykonawca nie była w stanie podołać tak nieprzystępnemu zadaniu. Także producent Curtiss rozpoczęła masową produkcję F.2A pod nazwą H.16. Do końca wojny zbudowano ponad sto łodzi F.2A.
spore łodzie latające miały ogromne znaczenie strategiczne. Od samego początku przenoszono je do baz lotniczych, gdzie można było maksymalnie zastosować ich wydajność bojową – Calshot, Dundee, Felixtowe, Houton, Killingholme, Westgate i Great Yarmouth.
W połowie 1917 roku flota okrętów podwodnych pozowała poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa sporej Brytanii. Dlatego także wykrywanie i niszczenie okrętów podwodnych było najważniejszym zadaniem F.2.A. W głównej mierze strefę patrolową podzielono na ośmiokąty o średnicy 60 mil, a samoloty przeprowadzały długie patrole w poszukiwaniu niemieckich łodzi podwodnych. Innymi ważnymi celami były niemieckie zeppeliny, które zagrażały brytyjskim okrętom wojennym.
Jego solidna kompozycja i liczne karabiny maszynowe uczyniły F.2A skomplikowanym przeciwnikiem dla niemieckich samolotów patrolowych. Dopiero pojawienie się Hansy Brandenburg W.29 w 1918 roku zmieniło sytuację na korzyść Niemców, ale na krótko. 4 lipca 1918 roku trzy samoloty W.29 dowodzone poprzez słynnego asa Friedricha Christiansena zestrzeliły trzy F.2A w ciągu 20 minut, patrolując strefę morską w pobliżu Zeebrugge. Jednak tego typu zdarzenia były raczej wyjątkiem aniżeli regułą. Wojna dobiegała końca i nie tylko F.2A produkcji Saunders, lecz także amerykański H.16 na licencji
Model do sklejania, tworzony z polistyrenu, opakowanie nie posiada farb, kleju i pędzli.
Pudełko zawiera komplet ramek z częściami, obrazkową instrukcję montażu z kolorystyką malowania, a także kalkomanie i części do modelu.
na pewno łodzie latające Felixstowe można uznać za jedne z najkorzystniejszych samolotów I wojny światowej. Podobnie jak ich krążowniki na morzu lub pierwsze czołgi na lądzie, samoloty te ucieleśniały siłę i niepodatność Imperium Brytyjskiego. Imponujące osiągi i pokaźny zasięg w trakcie długich patroli nad Morzem Północnym przyczyniły się do jego sporej popularności wśród pilotów morskich.
Historia tego samolotu jest ściśle związana z nazwiskiem komandora porucznika Johna Cyrilla Porte RN, utalentowanego angielskiego oficera. U początków lotnictwa John Porte przewidywał jego potencjał do celów wojskowych.
Przed wybuchem I wojny światowej John Porte rozpoczął współpracę z amerykańskim projektantem samolotów Glennem Curtissem. Kierowało nimi wspólne dążenie do udoskonalenia ówczesnych łodzi latających, gdyż wierzyli, iż maszyny latające mogą być używane do zróżnicowanych zadań, zwłaszcza wojskowych. Jednym z efektów ich współpracy była największa wówczas łódź latająca „Ameryka”. Samolot miał przetestować ten samolot w locie transatlantyckim, jednak wojna pokrzyżowała te plany.
John Porte wkrótce po rozpoczęciu wojny wrócił do pokaźnej Brytanii. Ze względu na zły stan zdrowia nie został przyjęty do służby liniowej. Został jednak mianowany dowódcą jednostki szkoleniowej w Hendon. Później Porte został dowódcą bazy lotniczej marynarki wojennej w Felixstowe. Zajmując to stanowisko zaczął namawiać władze na zakup łodzi latających Curtiss typu H-4, które w rzeczywistości były wojskową wersją transatlantyckiej łodzi „America”.
Maszyny tego typu wkrótce podano do bazy w Felixstowe. Jednak już niedługo po pierwszych lotach testowych piloci określili te maszyny jako „całkowicie nienadające się do aktywnego działania i głupie samoloty”. Mimo to Porte rozpoczął własny program ulepszenia H-4. Innowacje polegały na przeprojektowaniu stopni kadłuba strugowego, zamianie zawodnych i niepokaźnej mocy silników Curtiss na silniki Hispano-Suiza i ogólnym wzmocnieniu jego konstrukcji. Typ nosił półoficjalną nazwę F.1, ale nadal nie mógł spełniać wstępnych wymagań technologicznych. Jako jedno z rozwiązań tego problemu zdecydowano się zamontować nowy, mocniejszy silnik Rolls Royce Eagle 1 – ta wersja samolotu nosiła nazwę H.12 i była stworzona w ilościach kilkudziesięciu. Choćby po tym Porte nie zaprzestał badań ukierunkowanych na dalsze udoskonalenia. Najistotniej znaczącą innowacją wdrożoną w H.12 była zamiana kadłuba jednostopniowego na kadłub dwustopniowy; samolot zaopatrzono także w świeże zmodyfikowane silniki Rolls Royce Eagle VI. Maszyna ta otrzymała nazwę F.2A. Wkrótce producent Saunders rozpoczęła produkcję tego typu, a marki Aldous, Dixon Brothers & Hutchinson, Summers & Payne i Norman Thompson/H.Williams otrzymały zamówienia na budowę kadłubów tej latającej łodzi. Budowie tak dużego samolotu towarzyszyły spore trudności, a firma Saunders jako główny podwykonawca nie była w stanie podołać tak nieprzystępnemu zadaniu. Także producent Curtiss rozpoczęła masową produkcję F.2A pod nazwą H.16. Do końca wojny zbudowano ponad sto łodzi F.2A.
spore łodzie latające miały ogromne znaczenie strategiczne. Od samego początku przenoszono je do baz lotniczych, gdzie można było maksymalnie zastosować ich wydajność bojową – Calshot, Dundee, Felixtowe, Houton, Killingholme, Westgate i Great Yarmouth.
W połowie 1917 roku flota okrętów podwodnych pozowała poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa sporej Brytanii. Dlatego także wykrywanie i niszczenie okrętów podwodnych było najważniejszym zadaniem F.2.A. W głównej mierze strefę patrolową podzielono na ośmiokąty o średnicy 60 mil, a samoloty przeprowadzały długie patrole w poszukiwaniu niemieckich łodzi podwodnych. Innymi ważnymi celami były niemieckie zeppeliny, które zagrażały brytyjskim okrętom wojennym.
Jego solidna kompozycja i liczne karabiny maszynowe uczyniły F.2A skomplikowanym przeciwnikiem dla niemieckich samolotów patrolowych. Dopiero pojawienie się Hansy Brandenburg W.29 w 1918 roku zmieniło sytuację na korzyść Niemców, ale na krótko. 4 lipca 1918 roku trzy samoloty W.29 dowodzone poprzez słynnego asa Friedricha Christiansena zestrzeliły trzy F.2A w ciągu 20 minut, patrolując strefę morską w pobliżu Zeebrugge. Jednak tego typu zdarzenia były raczej wyjątkiem aniżeli regułą. Wojna dobiegała końca i nie tylko F.2A produkcji Saunders, lecz także amerykański H.16 na licencji