Relacja z Międzynarodowego Kongresu Salsy w Rydze dodano: 04.07.2011

W dniach 10-12 czerwca w Rydze, na Łotwie, odbył się kolejny Międzynarodowy Kongres Salsy. Znany jest on wśród tancerzy w całej Europie, którzy co roku tłumnie na niego przybywają. 

Jak co roku kongres rozpoczął się pre-party w czwartkowy wieczór w klubie Kino. Klub powitał tancerzy nastrojowym wystrojem w stylu filmowym, dobrym parkietem do wykonywania obrotów, 2 salami tanecznymi, ciekawą muzyką i gorącą atmosferą. DJ Mauri, DJ Latin Master oraz DJ Joker w głównej sali tanecznej serwowali bardzo dobrą salsę, natomiast druga sala obfitowała w wolniejsze rytmy – bachatę, kizombę i zouka. Już na tej otwierającej kongres imprezie można było zaobserwować wysoki poziom tańca i dużą ilość uczestników.  Ostatni tancerze schodzili z parkietu o 3 nad ranem, kiedy ogłoszono koniec zabawy i rozgrzani nie mogli się już doczekać kolejnej, piątkowej imprezy.

Osoby obecne w Rydze przed weekendem piątkowy dzień poświęcić mogły na zwiedzanie oraz relaks przez wszystkimi czekającymi na nich wydarzeniami przygotowanymi przez organizatorów. Ryga jest pięknymi miastem i oferuje bardzo dużo turystom.

Tematem przewodnim piątkowej imprezy, która odbyła się w pięknej i przestronnej sali Domu Społeczności Łotewskiej było ‘All about red’. Tancerze w zdecydowanej większości ubrani byli na czerwono lub posiadali czerwone akcenty w ubiorze. Nie mogło zabraknąć pokazów i tańca do 4 nad ranem, do której to DJe grali najpiękniejsze przeboje, jak i nowości salsowe. Noc zakończyła się after-party w klubie Kino.

Sobotni poranek przywitał wszystkich uczestników kongresu piękną pogodą oraz warsztatami z zaproszonymi instruktorami. Pierwsze zajęcia z kizomby z Nuno i Vandą pozwoliły dobudzić się tancerzom w zmysłowych rytmach, aby dzień spędzić z salsą on1, on2, pachangą, chachą, czy latin jazzem prowadzonymi przez wspaniałych instruktorów takich jak: Adolfo i Carla, Terry i Cecile, Neeraj Maskara, Patrick i Kimberly czy polskich nauczycieli Clau&Luke.

Sobotnia noc to wielkie Grand Party, na które oprócz uczestników kongresu przyjechało dodatkowo wielu tancerzy z okolicznych krajów. Parkiet był zapełniony salseros do godzin porannych, bawiących się w rytmach najpiękniejszych przebojów. DJe dbali o uczestników zapewniając im rytmy, dzięki którym nie chcieli schodzi z parkietu, tancerze natomiast zachwyceni serwowaną muzyką nie chcieli opuścić budynku po zakończeniu imprezy :) Zostali jednak nakłonieni do udania się na after-party do klubu Kino i po 4 nad ranem tłumnie przemierzali Rygę wywołując zdziwienie pojedynczych osób znajdujących się na ulicach. After-party oprócz 2 sal z różnorodną muzyką zaoferowało uczestnikom zaimprowizowane łózka, na których to co najbardziej zmęczeni mogli po odpoczywać lub pospać.

Nie wszyscy mieli siłę po tylu godzinach tańca wstać na poranne zajęcia, tak więc pierwsze godziny warsztatów odbywały się w raczej kameralnej atmosferze. W niedzielę instruktorzy oferowali zajęcia z mambo, casino czy też chachy. Dzień zakończyły sławne już zajęcia z Neerajem z tańca Bollywood, w których uczestniczył tłum tancerzy.

Niedzielna, ostatnia już impreza kongresu odbyła się ponownie w Klubie Kino. Tancerze w bardzo podobnym składzie przetańczyli całą noc, instruktorzy z chęcią bawili się ze wszystkimi, prowadzone były ciekawe animacje i tańce grupowe. Neeraj nie zawiódł i porwał do tańca w rytmach Bollywood, Terry i Cecile rozgrzewali wszystkich salsowo i reggaetonowo. Tancerze z okolicznych krajów nadbałtyckich wychodzili pod koniec imprezy z nadzieją, że zdąża wrócić w parę godzin do swojego kraju, aby z rana stawić się w pracy.

Kongres w Rydze należał do bardzo udanych. Organizatorzy doskonale potrafili zapanować nad dużą ilością uczestników, zaprosili znanych i uznawanych instruktorów i potrafili zapewnić miłą, prawie że rodzinną atmosferę. Zarówno tancerze jak i instruktorzy po raz kolejny wyjeżdżali z Rygi z przekonaniem, że jest to jeden z najlepszych światowych kongresów salsy.