Relacja z Festival Cubano w Łodzi dodano: 24.05.2011

Tegoroczny, drugi już,  Festival Cubano – największy polski festiwal salsy kubańskiej odbył się w dniach 29.04-01.05.2011 w Łodzi. Organizatorzy – Salsa Bielsko oraz Urban Dance Zone Łódź - przygotowali dla uczestników olbrzymią ilość atrakcji, począwszy od warsztatów z wyśmienitymi instruktorami, poprzez imprezy do białego rana, koncert i pokazy filmowe.

Pierwszy dzień festiwalu rozpoczął się ruedą gigant oraz nauką gry na instrumentach perkusyjnych prowadzaną przez Jose Torresa na rynku Manufaktury. Osoby, które były na rozpoczęciu mile wspominają dobrą zabawę podczas ruedy stworzonej z wielu par i animacji tanecznych, do których udało się wciągnąć również wielu Łodzian, którzy akurat przebywali w pobliżu na zakupach.

Wieczorna impreza taneczna odbyła się w patio AHE, gdzie na uczestników czekał spory parkiet, ciekawy wystrój wnętrza i wspaniała muzyka serwowana przez najlepszych znawców timby i kubańskich rytmów. Gorąca atmosfera na parkiecie pozawalała tancerzom poczuć się jak w kubańskim klubie, gdzie podobno za klimatyzację służą pootwierana na oścież drzwi z obu stron pomieszczenia :) Zarówno nagłośnienie, jak i efekty świetlne były wysokiej jakości i doskonale współtworzyły gorącą festiwalową imprezę. Około północy nastąpiło oficjalne otwarcie festiwalu - doskonałe pokazy taneczne instruktorów i formacji tanecznych - poprowadzone przez Jose Torresa. Najwytrwalsi zostali na imprezie do białego rana.

W sobotni, słoneczny dzień amatorzy kubańskiego tańca tłumnie stawili się z samego rana na warsztatach, aby uczyć się z najlepszymi nauczycielami. Zaoferowano dużą ilość różnorodnych tematycznie zajęć, tak więc każdy mógł uczestniczyć w takich zajęciach, które najbardziej odpowiadały zainteresowaniom. Do wyboru mieliśmy zajęcia zarówno z salsy, rumby, ruedy, orishas czy reggaetonu.  Przeprowadzili je doskonali instruktorzy – Los Aspirinas, Juan Jose Ortiz,Yeni Molinet, Israel Gutierrez, Madeline Rodriguez, Mario Charon, Izabela i Jose Torres, Daniel Pancerz i Edyta Lanc - wymieniając zaledwie kilku. Dużym plusem warsztatów było umieszczenie ich w jednym kompleksie sportowym, tak więc przejście z jednej sali na drugą zajmowało niewiele czasu. Podczas warsztatów – jak to często bywa - dokuczały chochliki, które kombinowały przy nagłośnieniu, a w jednej sali nawet przewróciły głośnik. Jednak były to tylko niewielkie niedogodności, które nie przeszkadzały w chłonięciu wiedzy przekazywanej przez kubańskich i polskich instruktorów.

Sobotnia impreza odbyła się w tym samym miejscu, co piątkowa, różniła się natomiast jeszcze większą ilością tancerzy bawiących się w rytmach clave. Noc uświetniły doskonałe pokazy, w tym najważniejszych gości festiwalu – Los Aspirinas. 

Niedziela przyniosła pogorszenie pogody, nie przeszkadzało to jednak w uczestnictwie w kolejnym dniu kubańskich i afro-kubańskich warsztatów. Na twarzach wielu osób malowało się zmęczenie po wcześniejszym dniu wypełnionym zajęciami,  jak i 2 nocach nieustannego tańca, jednak dzielnie walczyli z sennością i zmęczeniem, chłonąc wiedzę, skomplikowane układy i ruchy taneczne. Każdy z uczestników warsztatów po tych 2 dniach sporo się nauczył i wzbogacił swój styl.

Najbardziej wyczekiwaną atrakcją niedzieli była europejska premiera filmu ‘Black Roots of Salsa’. Tłumnie zgromadzeni salseros w łódzkiej Wytwórni oglądali ten dokument z zapartym tchem. Wiele lat pracy ekipy filmowej zaowocowało’ perełką’ wśród filmów o muzyce kubańskiej. Doskonałe ukazanie tytułowych ‘korzeni salsy’, historie życia i tańca najwybitniejszych tancerzy, ciekawe sceny taneczne, pokazanie niesamowitych muzyków i niesamowitej muzyki. Tak dobry film zakończyć mógł się tylko i wyłącznie owacjami na stojąco w rytmie clave, które publika zgotowała zarówno dla twórców filmu, jak i głównych bohaterów filmu obecnych na sali pokazowej – Los Aspirinas.

Po pokazie, w większej sali  Wytwórni odbył się koncert Grupo Danson, który podzielił publikę na tych, którzy nie mogli powstrzymać się przed tańcem do muzyki na żywo, oraz tych, którzy z zachwytem wsłuchiwali się we wszystkie piosenki i obserwowali popisy muzyków na scenie. Członkowie Grupo Danson pokazali, że nie tylko doskonale grają i śpiewają, ale równie dobrze tańczą, jak i wyśmienicie potrafią bawić się z publiką. Usłyszeliśmy największe przeboje, jak i piosenki z najnowszej płyty zespołu – sądzę, że nikt nie wyszedł z koncertu zawiedziony. Po koncercie po raz kolejny DJe porwali tłumy do tańca przy największych kubańskich hitach. W mniejszej sali potańczyć można było przy rytmach clave i bębenków granych na żywo. Ostatni uczestnicy imprezy wracali do hosteli przy promieniach wschodzącego słońca (narzekając na olbrzymi ból nóg po całonocnej zabawie:) ).

Ciekawym pomysłem organizatorów na poniedziałek było zorganizowanie ‘Spacerownika’ po Łodzi dla wszystkich chętnych uczestników. Bardzo sympatyczna pani przewodnik, zaskoczona ilością osób, które pojawiły się na zbiórce (Organizatorzy przekazali jej informację: ‘prawdopodobnie będzie mało osób, gdyż wszyscy będą zmęczeni po 3 dniach tańca) z uśmiechem na twarzy opowiadała nam historię Łodzi, jej mieszkańców oraz pokazywała najważniejsze miejsca w mieście. Musiała polubić naszą 80cio osobową grupę, gdyż zamiast planowanych 2 godzin zwiedzania, spędziła z nami aż 3 godziny. Uczestnicy Festival Cubano nie tylko odkrywali Łódź, ale stanowili również przez pewien czas największą atrakcję turystyczną w mieście – gdy w większości ‘wpakowali się’ do trambusa, aby przejechać w ten sposób całą ulicę Piotrkowską.

Na zakończenie kongresu odbyła się kameralna już impreza w kubie Fever w Manufakturze, podczas której nie królowała już tylko i wyłącznie timba, lecz repertuar muzyczny wzbogacany został większą ilością bachaty i kizomby.

Urban Dance Zone wspierana przez Salsa Bielsko poradziła sobie z zadaniem zorganizowania tak dużego wydarzenia, a wszyscy uczestnicy dobrze spędzili swój czas na kongresie i pełni nowych doświadczeń wrócili do domów. Czekamy na kolejną edycję kongresu, która odbędzie się już za rok w Bielsku-Białej!